Mity o leczeniu kanałowym. Czy jest się czego bać?

 

Leczenie kanałowe umożliwia uratowanie zęba w trudnych przypadkach. Terapia ta przywraca jego funkcje wtedy, kiedy został zajęty przez próchnicę, a tkanki twarde lub miazga jest zniszczona. Endodoncja ma za zadanie usunięcie infekcji, a następnie odbudowę zęba. Jest coraz częściej wybieraną formą kuracji, ale przez to narosło wokół niej już wiele mitów. Poniżej obalamy te, które najczęściej trapią pacjentów.

 

1. Leczenie kanałowe jest bolesne

 

Kiedy podejmujemy terapię, najczęściej dokucza nam ból, ponieważ choroba jest już w zaawansowanym stadium. Sama endodoncja jednak nie wiąże się z bolesnością. Stomatolog korzysta bowiem ze skutecznego znieczulenia, więc w jego gabinecie nie powinniśmy obawiać się dyskomfortu. Czasami jednak po zakończeniu leczenia przez kilka dni ząb jest wrażliwy - to normalny objaw po przebytym stanie zapalnym i organizm sam go wyciszy.

 

2. Leczenie kanałowe trwa wiele tygodni

 

Drugi mit dotyczy właśnie czasu. Zazwyczaj endodoncja trwa dwie, czasami trzy wizyty - tak zalecają renomowane towarzystwa stomatologiczne. Każde spotkanie nie powinno zająć dłużej niż dwie godziny, choć wszystko zależy oczywiście od stopnia skomplikowania zabiegu, ilości kanałów do wyleczenia i zaawansowania choroby. Nie warto jednak tego procesu przyspieszać, gdyż to może skutkować gorszą jakością leczenia. 

Odbudowanie tkanek zęba powinno nastąpić na ostatniej wizycie u stomatologa. Jeśli zostanie odroczone, konieczne staje się założenie szczelnej obudowy, która ochroni przed nawrotem infekcji.

 

3. Leczenie kanałowe jest drogie

 

Nie da się ukryć, że endodoncja kosztuje więcej, niż zwykła procedura w gabinecie stomatologicznym. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu stopnia skomplikowania zabiegu. Wymaga on precyzji, wysokiej jakości usług, a w jego trakcie używa się specjalistycznych urządzeń. Większa ilość procedur przekłada się więc na wyższą cenę.

Czasami warto jednak rozważyć tę możliwość. Skuteczność terapii jest wysoka, a jej efekty utrzymują się przez lata.

 

4. Leczenie kanałowe to zatruwanie zęba

 

Tego typu procedura medyczna jest stosowana wyłącznie w najgorszych przypadkach, kiedy nie ma już innej możliwości na znieczulenie pacjenta. W przeszłości często się do niej uciekano, ponieważ dostęp do lepszych metod był ograniczony. Teraz już wiemy, że trucie tkanek zwiększa ryzyko wystąpienia urazów.

Kiedy zgłaszamy się z ostrym bólem zęba do dentysty, nie jest on zatruwany. Lekarze dysponują bowiem szeroką gamą środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, a w trakcie wizyty interwencyjnej pancjent może liczyć na poznanie diagnozy oraz bezpieczne uśmierzenie bólu.